Już kilka razy w swojej “karierze” brałam się za tematy wpływu diety na skórę. Główna kategoria to oczywiście trądzik, gdzie holistyczna diagnostyka jest nie do przeceniania a szukanie winowajcy nawracających krost i stanów zapalnych często staje się prawie moją życiową misją ;). Dzisiaj chcę poświęcić wpis jednej konkretnej kategorii jaką jest NABIAŁ. 

Dlaczego ? Ten temat wraca jak bumerang prawie każdego dnia mojej pracy. Ludzie borykający się z problemami skórnymi często na własną rękę odstawiają jakieś produkty spożywcze nie do końca mając wiedzę w jaki sposób to robić i czy w ogóle to ma jakiś sens. Postaram się Wam wyjaśnić o co chodzi z tym nabiałem. 

Mleko 

To od początku naszego życia podstawa żywienia. Pierwszy pokarm jaki wpada nam do brzuszka czy to z piersi mamy czy z butli to właśnie mleko. Ma ono bardzo dużo cech fizjologicznych jak chociażby polepszenie wchłaniania innych substancji aktywnych,  dostarczanie wapnia ( który wchłania się w około 30 %), zawiera dużo cennych minerałów (od sodu i potasu po fosfor i magnez) i witamin z grupy B (ryboflawina, kobalamina). Wychodzi zatem, że w sumie mleko to wspaniały pokarm, dlaczego więc ludzi tak się go czepiają ? Jak to jest z nietolerancjami i alergiami ??

Kiedy ciało mówi NIE

Istnieją dwie podstawowe grupy nietolerancji składowych mleka krowiego i są to:

Nietolerancja na białka oraz nietolerancja laktozy. 

Ta pierwsza objawia się najczęściej już we wczesnych latach a nawet dniach życia. Różne źródła wskazują, że największy odsetek nietolerancji obserwuje się u dzieci poniżej pierwszego roku życia ( 2-8%) natomiast dorośli wykazują taką tendencję tylko w 0,5%. Nietolerancja na białka to jedna z pierwszych oznak w ogóle alergii u człowieka i pewnego rodzaju atopii, która polega na produkcji swoistych przeciwciał IGE. Sama nietolerancja potrafi być dziedziczna a częstotliwość występowania jej u dzieci wynika przede wszystkim z faktu niedojrzałości jelit (głównie ich większej przepuszczalności), które przepuszczają obce dla organizmu człowieka białka serwatkowe i kazeinowe.

Druga alergia dotyczy laktozy czyli tak zwanego cukru mlecznego. Nie wchodząc bardzo w szczegóły nietolerancja laktozy polega na całkowitym lub częściowym braku zdolności trawienia tego cukru. Kiedy przychodzimy na świat i naszym jedynym pokarmem jest mleko większość z nas radzi sobie dobrze z jego trawieniem bo posiada dużo enzymu pozwalającego rozłożyć laktozę na glukozę i galaktozę. Z wiekiem zawartość enzymu – laktazy się zmniejsza i szacuję się, że w Polsce około 20% – 37% społeczeństwa ma problem z trawieniem laktozy. Dietetycy w większości przypadków nawet wtedy nie zalecają całkowitej eliminacji laktozy ponieważ lekka nietolerancja pozwala na trawienie do 12 g laktozy na dobę ( nie mówię tutaj o ludziach którzy mają genetyczny brak brak enzymu laktazy- wtedy w ogóle nie spożywa się laktozy).

No a co z tą skórą ?

Przechodząc do meritum (wybaczcie ale uznałam, że jak temat Was interesuje to warto wspomnieć w ogóle o mleku) – to czy pochopne odstawienie nabiału kiedy walczymy o cerę już któryś miesiąc czy rok z rzędu poprawi tą sytuację ? Co ma mleko do naszej skóry??

W sumie to bardzo dużo, dlatego wytłumaczę krok po kroku 🙂

Tajemniczy IGF-1

To związek który zasługuje na oddzielny podrozdział bo jeśli mleko ma coś do skóry to przede wszystkim z jego powodu. IGF-1 (insulinopodobny czynnik wzrostu) to hormon występujący  we krwi każdego z nas i odpowiada on przede wszystkim za wzrost tkanek (np. łącznej), utrzymuje równowagę potasową, wapniową czy magnezową a także stymuluje produkcję kolagenu. No niby fajny z niego gość gdyby nie to, że jego większe stężenie potrafi także:

  • indukować wzrost hormonów androgenowych co dalej ma ogromny wpływ na gruczoły łojowe – potem zwiększenie wydzielania sebum i rozkręcanie się trądziku
  • przyspieszać wzrost komórek skóry – co prowadzi do zatykania ujść gruczołów łojowych 
  • U osób z PCOS, insulinoodpornością czy hiperinsulinemią obserwuje się bardzo często zmiany trądzikowe ponieważ wtedy występuje wzmożona wrażliwość właśnie na IGF-1.
  • IGF-1 wydzielany jest pod wpływem hormonu wzrostu – dlatego jego podwyższone stężenie obserwuje się zarówno u nastolatków jak i u kulturystów którzy wstrzykuję sobie hormon wzrostu ( trądzik u jednych i drugich jest powszechny)

I teraz klucz do wszystkiego : Mleko poza zawartością innych hormonów jak prolaktyna, prostaglandyny czy sterydy zawiera także IGF-1 !!!!

Jedno z badań wykazało, że dorośli, którzy pili 3 porcje mleka dziennie przez 12 tygodni, mieli poziom IGF-1 o około 10% wyższy niż osoby, które nie piły mleka*

Ponadto kilka badań wskazuje, że spożywanie mleka zwiększa poziom IGF-1 we krwi o 9–20% u dzieci w wieku 10–12 lat.

IGF-1, jak już wcześniej wspomniałam może zwiększać produkcję sebum, ponieważ stymuluje sebocyty i androgeny.

Inne badanie wykazało, że poziomy IGF-1 były wyższe u osób z trądzikiem niż u osób bez. Związek między poziomem IGF-1 a liczbą zmian trądzikowych był szczególnie silny wśród dorosłych kobiet a także u kulturystów.

Co ciekawe w jednych z badań opisuje się zwiększenie IGF-1 i problemów trądzikowych po spożyciu mleka odtłuszczonego i serwatek/ odżywek a nie po pełnotłustym mleku (prawdopodobnie wynika to ochronnego działania estrogenów.

Pić czy nie pić ??

W diagnostyce i leczeniu trądziku zawsze biorę pod uwagę cały stan zdrowia. Hormony i dieta to w moim odczuciu a także doświadczeniu dwie najbardziej mające wpływ na stan skóry dziedziny życia. Dwa razy w życiu zdarzyło mi się na próbę zlecić komuś całkowite odstawienie nabiału ponieważ jak wynikało z wywiadu osoby te spożywały go w przysłowiowym hurcie w zasadzie na każdy posiłek. Czy było to mądre? Pewnie nie do końca ale przyniosło efekt w bardzo krótkim czasie.  Teraz raczej tego nie robię i uzbrajam się w całą wiedzę o człowieku i razem z dietetykiem kombinujemy co dalej zrobić 🙂

Generalnie odstawienie nabiału u pacjentów nie jest moim priorytetem ponieważ jak napisałam wcześniej jest to jedno z dużych źródeł wapnia. Zawsze zalecam i Tobie także radzę:

  • Zrobić różne badania które pomogą nam rozeznać się między innymi w gospodarce hormonalnej (wpis na tematu badań znajdziecie TU.
  • Obserwować się – w kontekście nabiału chodzi mi konkretnie o to czy skóra zmienia się po jego spożyciu. 
  • Jeśli bardzo lubisz nabiał a widzisz, że nie do końca Ci służy możesz spróbować odstawić klasyczne mleko a pozostawić produkty fermentowane (jednocześnie zwracając uwagę czy nie zawierają mleka w proszku)- i dalej się obserwować.
  • Nie odstawiać nabiału całkowicie bez konsultacji z dietetykiem i/lub ogarniętym kosmetologiem.

A jak jest u Ciebie ?? Spożywasz nabiał ? Widzisz powiązanie między Twoją dietą a skórą ??

Bardzo się cieszę, że tu trafiłaś/ trafiłeś :). Oto kilka rzeczy, które możesz zrobić aby pomóc mi w rozwoju bloga :

  • Daj znać o swojej obecności – skomentuj, powiedz czy Ci się podoba, daj mi znać o czym chcesz wiedzieć więcej a na pewno o tym napiszę.
  • Polub mój profil na Facebooku– będziesz ze mną na bieżąco.
  • Obserwuj mnie na Instagramie – tam zobaczysz mnie najczęściej.
  • Udostępnij mój post – dzięki temu mam szansę dotrzeć do większej ilości ludzi 🙂

Dziękuję Ci, Karolina

*https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6115795/

Related Posts

2 thoughts on “Nabiał a trądzik – czy jest się czego bać ???

  1. Agnieszka pisze:

    Ciekawy post. Pół roku temu przeszłam na beznabiałową dietę ketogeniczną. Stan mojej skóry znacznie się poprawił. Nie tylko przestały się pojawiać nowe wypryski (wielkie wulkany) ale istniejące przebarwienia zaczęły szybciej się goić. Mało osób wie, że mleko często wywołuje w organizmie przewlekły stan zapalny. Dlatego przebarwienia mogą długo nie znikać.

  2. Kasia pisze:

    Cześć. Obserwując swoi organizm widzę jak na dłoni negatywny wpływ nabiału – wystarczy nawet mała porcja mizerii na jogurcie i natychmiast na żuchwie pojawiają się nieprzyjemne zmiany.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *